Wieczorne wizyty, które kiedyś były rutynowym dokarmianiem bezdomnych psów, przemieniły się w ratunkową misję.
W zapomnianym zaułku miejskich ulic pojawił się niewielki pies, którego życie stało się symbolem bólu
Na poboczu drogi pojawił się wychudzony pies — jego zmatowiona sierść i chuda sylwetka natychmiast przyciągnęły
Matka osuwa się tuż przy progu jaskini; jej oddech staje się coraz płytszy, a młode — maleńkie, sparaliżowane
Na brukowanych ulicach miasta zauważono drobnego psa, którego nieugięta postawa przykuła uwagę okolicznych