Pod koniec września wolontariusze z organizacji GWARP otrzymali alarmujące zgłoszenie: starszy pies był przykuty krótkim łańcuchem, pozbawiony wody i jedzenia, a przy tym ciężko chory. To, co zobaczyli ratownicy, wykraczało poza ich dotychczasowe doświadczenia — obraz zaniedbania, które doprowadziło zwierzę do skrajnego wyniszczenia.

Sytuacja okazała się poważniejsza niż przypuszczano: weterynarz rozpoznał u zwierzęcia zmiany typowe dla osteosarcoma, czyli złośliwego nowotworu kości. Psu przez lata podawano wyłącznie resztki i odpadki, był więziony na krótkim łańcuchu, co najprawdopodobniej sprzyjało powstawaniu urazów i infekcji przekształcających się w guza.
Kluczowe ustalenia lekarza:
- rozpoznanie: osteosarcoma (nowotwór kości);
- przyczyny prawdopodobne: przewlekłe urazy i zaniedbanie;
- konieczne badania: zdjęcia RTG, badania krwi, histopatologia materiału po amputacji.

Kiedy zespół GWARP poprosił o wydanie psa, właściciel gwałtownie odmówił — twierdził, że zwierzę jest jego własnością i nie można go zabrać. W końcu ratownicy poprosili o interwencję policję, co przełamało opór opiekuna. W trakcie negocjacji pies wprost błagał o pomoc swoim zachowaniem — było w tym tyle rozpaczy, że nikt nie mógł tego zignorować.
„Po chwili rozmowy z policją właściciel w końcu podpisał wymagane dokumenty — dopiero wtedy pies mógł zostać nam przekazany” — relacjonowali ratownicy.

Po przyjęciu pies, nazwany Jordanem, przeszedł natychmiastowe badania: morfologia, zdjęcia rentgenowskie oraz ocena ogólnego stanu zdrowia. RTG potwierdziło rozległy nowotwór kości, jednak na szczęście nie stwierdzono przerzutów w płucach — to dawało szansę na uratowanie życia przez amputację chorej kończyny.
Stan zdrowia Jordana — najważniejsze fakty:
- guz narasta szybko, powodując ubytki skóry;
- brak zmian przerzutowych w płucach — rokowania ostrożnie optymistyczne;
- plan działań: poprawa stanu ogólnego, przewiezienie do kliniki w Turcji, amputacja, badania histopatologiczne.
Zanim pies wyruszył w drogę do zagranicznej kliniki, przeszczepiono mu kąpiel leczniczą — symboliczne oczyszczenie z brudu i traumy, które miało też uspokoić zwierzę przed dłuższym transportem. Po dotarciu do Stambułu Jordan został uspokojony do wykonania pełnego zestawu zdjęć przedoperacyjnych.
Przeprowadzona amputacja usunęła zmienioną chorobowo kończynę. Operacja zakończyła się sukcesem, bez komplikacji. Po zabiegu Jordan szybko odzyskał apetyt i wykazał dużą zdolność adaptacji do nowego życia bez jednej łapy — już trzeciego dnia potrafił jeść z apetytem i przyjmować opiekę z wdzięcznością.

Co wydarzyło się dalej:
- Jordan wraca do sił pod opieką weterynarzy i wolontariuszy;
- pobrane próbki zostaną zbadane histopatologicznie, by ustalić dalszą terapię;
- przed nim okres rekonwalescencji i szansa na nowe, bezpieczne życie.
„Widok Jordana po zabiegu daje nadzieję: pies uczy się na nowo ufać ludziom i cieszyć prostymi rzeczami — jedzeniem, spokojem i pieszczotami” — podsumowali opiekunowie.
Ta historia przypomina, jak ważna jest czujność społeczna i szybka reakcja: bez zgłoszenia i determinacji ratowników los Jordana byłby przesądzony. Dzięki współpracy z organami ścigania oraz zaangażowaniu weterynarzy udało się odmienić los jednego zwierzęcia.
Wnioski i apel:
- Zaniedbanie zwierząt może prowadzić do poważnych, często nieodwracalnych chorób;
- wcześniejsza interwencja i dostęp do opieki weterynaryjnej znacząco zwiększają szanse na wyleczenie;
- każde zgłoszenie może uratować życie — reagujmy i informujmy odpowiednie służby.
Podsumowując: Jordan przeszedł długą drogę od cierpienia do pierwszych dni zdrowienia. Amputacja uratowała mu życie, a obecna opieka daje nadzieję na długi okres rekonwalescencji i poprawę jakości życia. Prosimy o ciepłe myśli i życzenia powrotu do zdrowia dla Jordana — każda forma wsparcia ma znaczenie.







