Każdy może być tym, kto nie przejdzie obojętnie

Patrz mu w oczy. Jedno z nich jak niebo, drugie jak noc. W obu kryje się samotność, która trwała zbyt długo.

Ten pies nie umie mówić, nie potrafi poprosić o pomoc słowami. Jednak w jego spojrzeniu jest niewypowiedziany krzyk. Cichy, ale tak przenikliwy. To spojrzenie kogoś, kto stracił nadzieję. Kto po prostu patrzy. Milcząco. Ponieważ już nie wierzy, że ktokolwiek go usłyszy.

Tego psa można spotkać wszędzie. Jest ich tysiące. Ale to właśnie on znalazł się na tej opuszczonej przestrzeni, gdzie wieje lodowaty wiatr. To właśnie jego jedno oko ma kolor nieba, a drugie jest ciemne jak noc. Ludzie przechodzą obok, nie wiedząc, że jeden rzut oka może poruszyć serce. Że jedno muśnięcie jego głowy może pozostawić ślad w duszy.

Nie szczekał, nie biegał, nie wpadał pod nogi. Po prostu był. Istniał i nie żył. Jakby rozpuścił się w tle śmieci, żwiru i kurzu. Jego sierść była w strzępach, a ciało wygłodniałe. Ale on nadal stał. Czekał. Nie wiedział – na co. Po prostu czekał.

Jeden przypadkowy kadr. Dziewczyna pochyliła się i dotknęła jego pyszczka. Nie cofnął się. Nie zapłakał. Nie polizał jej ręki. Po prostu pozwolił. Pozwolił, jakby oddał ostatnią nadzieję –

Оцените статью
Każdy może być tym, kto nie przejdzie obojętnie
Magnus: od krawędzi śmierci do radości — niezwykła przemiana wygłodzonego psa